Oczywiście, chodzi mi o wyprawę do kina na francuski film dokumentalny „Był sobie las”. To fascynująca opowieść o tropikalnym lesie, nakręcona w Peru i Gabonie, które uznawane za „zielone płuca” Ziemi. Z filmu można się dowiedzieć, jak wygląda cykl życia lasów, poznać ich ekosystem, zrozumieć funkcjonowanie i współżycie różnych organizmów.
Największym walorem filmu są przepiękne zdjęcia, robione z poziomu ziemi, ale także z lotu ptaka, wspaniałe zbliżenia owadów i roślin. Zachwyciły mnie ujęcia gąsienic i kolibrów, sceny, gdy papugi zajadają się pąkami kwiatów.
Nie bardzo podobały mi się efekty specjalne, czyli różne ożywione rysunki i animacje; szczególnie infantylnie wyglądały chmary sztucznych motyli na tle prawdziwego lasu, tym bardziej że nie brakowało tam prawdziwych. Bardzo ciekawe są opowieści przyrodnika Francisa Hallé, który wspina się na kilkunastometrowe drzewa, aby z góry wszystko nam opisać. Polecam film zarówno miłośnikom przyrody, jak i fotografii.