W Domku Romańskim jeszcze przez dwa dni można oglądać wystawę pt. „A-Z” Andrzeja Tobisa. Jest on malarzem i fotografem, pracuje na ASP w Katowicach.
Od dziesięciu lat realizuje projekt poświęcony ilustrowaniu haseł ze słownika niemiecko - polskiego wydanego w latach 50. Jego oryginalność polega na tym, że przedstawiane na fotografiach przedmioty czy osoby nie są typowe czy oczywiste, np. „żyrafa” to nie jest zdjęcie tego zwierzęcia w ZOO czy nawet zabawki, lecz odnaleziona gdzieś w lesie drewniana figura żyrafy. Inne reprezentacje to obrazy na ścianach, geometryczne formy w przestrzeni czy zniszczone przedmioty lub zdemolowane wnętrza
Na wystawie można obejrzeć wywołanych około 30 zdjęć, a na dużym ekranie jest wyświetlanych ok. 700 fotografii. Patrzyłam na nie z zachwytem, ale z powodu tej ilości i tempa prezentacji (12 s na zdjęcie) udało mi się zapamiętać niewiele. Natomiast sama wystawa stanie się dla mnie pewnym źródłem inspiracji, chociaż sama też już od dawna fotografuję „dziwadła”, jak mawiają znajomi.