Gdzie pojechać za rok? Do Czarnogóry:)
Dawna Jugosławia rozpadła się na kilka państw, z których najczęściej odwiedzanym jest Chorwacja. A ja pojechałam do Czarnogóry, ponieważ jest ... bezpośrednie połączenie lotnicze z Wrocławia. To prawda tylko częściowo, nie pojechałabym tam, gdyby nie piękne zdjęcia tego kraju, które zobaczyłam w Internecie.
W czasie tygodniowego pobytu udało się nam zwiedzić prawie pół kraju. Mieszkaliśmy w stolicy, Podgoricy, z której robiliśmy wypady do innych miast. Sieć pociągów i autobusów jest całkiem niezła, chociaż ich standard nas rozczarował. Nie jest jednak prawdą, że trzeba wynająć samochód , by poruszać się po kraju.
Oprócz stolicy zwiedziliśmy prawie wszystkie miejsca polecane przez przewodniki: Bar, Budvę, Kotor, Perast oraz jezioro Szkoderskie. Zachwyciły mnie te średniowieczne miasteczka, często położone na wzgórzach i otoczone murami, gdzie na ulicach śpią koty. Zrobiłam im wiele zdjęć, z których kilka już jest na mojej stronie, podobnie jak ujęcia z ciekawych miejsc.
Największym rozczarowaniem był dla mnie wodospad Niagara, który znajduje się niedaleko Podgoricy (można tam dojechać taksówką za niewielkie pieniądze). Z powodu suszy zupełnie wysechł., podobnie jak rzeki w stolicy, tylko jedna ma normalny poziom wody (przypomina Odrę).
Konieczne warto się wybrać nad Jezioro Szkoderskie: jest to jeden z najpiękniejszych akwenów w Europie, gdzie mieszkają czaple, kormorany, ibisy i wiele innych gatunków. W czasie rejsu statkiem widziałam też żółwia i węża, który wygrzewał się na liściu.
Warto się wybrać do Czarnogóry, dopóki jest mało popularna. Na wybrzeżu buduje się wiele dziesięciopiętrowych hoteli; kiedy je ukończą i napłynie więcej turystów, może stracić swój urok.