To już ostatni wpis w tym roku. Zbliżają się święta i czas ubierania choinki.
W listopadzie zeszłego roku przypadkiem odkryłam niedaleko Milicza małą fabryczkę bombek. Pracownicy bardzo chętnie opowiedzieli nam jej historię i pokazali wnętrze z bogatym zbiorem bombek. Mimo zalewu chińskich wyrobów starali się ratować polską tradycję i produkować bombki, z których słynęli od wielu lat.
Nie wiem, czy Szklany Świat jeszcze istnieje. Zajrzałam na ich stronę www.szklanyswiat.org i wydawało mi się, że udało im się przetrwać ten pierwszy krytyczny rok, ale wczoraj poznałam na targu bożonarodzeniowym producentów bombek z innych miast, którzy twierdzili, że tę fabryczkę ktoś odkupił i przerobił na dyskotekę. Szkoda.
Piszę o tym, bo ich bombki były niezwykłe: w kształcie ptaków (np. łabędzi), karpia milickiego, różnych owoców, z herbami, w najróżniejsze wzroki były świadectwem naszej bogatej tradycji. Były droższe niż chińskie, ale piękniejsze. Stanowiły też dla mnie jako użytkownika lustrzanki wielkie wyzwanie, ale udało mi się niektóre sfotografować. I tylko to pozostało?
WESOŁYCH ŚWIĄT I WIELU UDANYCH ZDJĘĆ W NOWYM ROKU!