Koty, kotki, koteczki
Większość ludzi lubi koty, ale Japończycy wprost je uwielbiają. Dowodem na to są liczne powieści japońskich autorów z tymi zwierzętami w roli głównej. Ostatnio przeczytałam trzy, z czego pierwsza jest najlepsza. Jej narratorem jest bezdomny kot, który opowiada swój los: przygarnął go młody Japończyk, a po latach przyjaźni chciał go oddać. Dlaczego?
Arikawa - Kroniki kota podróżnika
Kawamura - A gdyby ze świata zniknęły koty?
Hiraide - Kot, który spadł z nieba
W czasie podróży często fotografuję koty. Tego kota, leżącego na stole, jakiś młody turysta ciągnął za ogon, myśląc, że nie żyje. I najadł się strachu, gdy nagle kot się poderwał. Uciekł nie robiąc mu krzywdy. A może powinien go drapnąć? :)