
Skuszona artykułem o nowym pawilonie zbudowanym specjalnie dla moich ulubionych flamingów wybrałam się do ZOO. Niestety, nowa przestrzeń ani nie przybliża nas do ptaków, ani nie ułatwia robienia zdjęć z powodu dość wysokiej siatki.
Tym razem flamingi stały prawie cały czas nieruchomo, na chwilę podeszły bliżej, żeby cos zjeść i wtedy można było je lepiej sfotografować.
Później poszłam zobaczyć inne zwierzęta i tutaj totalna porażka: na wybiegu nie było lemurów, na stawie - pelikanów, w Afrykarium - ptaków. Na innych wybiegach było bardzo mało zwierząt. Nie wiem, co się stało, nie miałam kogo zapytać.
Chyba więcej nie wybiorę się do naszego ZOO. Na pociechę mam dużo zdjęć z poprzednich wizyt i z radością będę do nich wracać. Aż się wierzyć nie chce, że kiedyś tak wiele się działo na wybiegach.