Semana Santa
Nareszcie nadeszła Wielkanoc. Dla nas to czas rodzinnych spotkań, spacerów, biesiadowania przy stole (ach, te kilogramy!). To wiosenne święto kojarzy nam się z kurczaczkami, zajączkami, kolorowymi pisankami i palmami.
Ale w Hiszpanii jest inaczej. Większość ludzi bierze udział w wieczornych procesjach, w czasie których widać biczujących się ludzi, słychać dramatyczne pieśni. Nie jest to święto radości, lecz postu, powagi, zadumy…
Na szczęście w niektórych regionach np. w Katalonii jest trochę inaczej. Ludzie nie tylko uczestniczą w mszy i procesji, ale spotykają się w gronie rodziny i przyjaciół, jedząc ciasto „coca”, specjalnie przygotowywane na tę okazję. Rodzicie chrzestni obdarowują swoich chrześniaków rodzajem słodyczy o nazwie „mona”. To figurki lub scenki zrobione z czekolady i przyozdobione różnymi elementami cukierniczymi.
Od kilku lat zarówno w Hiszpanii jak i w Polsce wiele osób wykorzystuje ten czas na wyjazdy, odpoczynek nad morzem, zwiedzanie. W Hiszpanii nie ma zwyczaju wysyłania sobie kartek z życzeniami „Wesołych świąt”; u nas smsy i maile wyparły kartki.