Niebezpieczna fotografia?
Byłam ostatnio na wystawie zdjęć pionierki polskiej fotografii Fortunaty Obrępalskiej (1909- 2004). Interesował ją dokument, portret, ale także przyroda. Skupiała się na zagadnieniach formalnych, eksperymentując z różnymi technikami, a było jej łatwiej, bo z wykształcenia była chemikiem. Stosowała solaryzację, pseudosolaryzację i wielokrotne naświetlanie negatywu, przez co osiągała niezwykła efekty. Była bardzo cenioną fotografką, otrzymała wiele nagród.
Dość wcześnie, ze szkodą dla fotografii Fortunata Obrępalska zrezygnowała z eksperymentów technicznych z powodu uczulenia na chemikalia. Porzuciła fotografię i oddaliła się od środowiska artystycznego, co spowodowało zapomnienie artystki. Podobny los spotkał Zofię Nasierowską, która zaniechała zajmowania się fotografią, ponieważ praca w ciemni spowodowała u niej znaczne pogorszenie wzroku.
Okazuje się, że taka nowinka techniczna jaka fotografia cyfrowa to nie tylko ułatwienie pracy fotografa, lecz przede wszystkim uwolnienie go od zagrożeń dla zdrowia.
Obok: "Przeklęństwo" (1947)