Fotografia a wojna
Chociaż od lat 60. Horovitz mieszka w USA, nadal jest polskim fotografem, jednym z najlepszych, o światowej sławie. Widziałam niedawno film o nim, z którego się dowiedziałam, że został uratowany z obozu Auschwitz przez Oskara Schindlera. Podobnie ocalał Polański.
Bardzo mnie poruszyły zdjęcia zaprezentowane w Ratuszu: są niezwykłe, przypominają surrealistyczne malarstwo Dalego. Zaskakują pomysły fotografa, ale przede wszystkim jego wielki talent do tworzenia fotomontaży w czasach, gdy nie było Photoshopa.
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ilu wspaniałych ludzi zginęło w obozach, ile straciliśmy talentów w czasie wojny i już po jej skończeniu. O ile nasze życie byłoby lepsze i piękniejsze, gdyby nie było II wojny. A najtragiczniejsze się to, że ludzie nie wyciągnęli wniosków z tej rzezi: nadal się zabijają , nie tylko gdzieś tam daleko, na Bliskim Wschodzie, ale w środku Europy (niedawna wojna na Bałkanach).
Miejmy nadzieję, że obecny kryzys przeminie bez krwawych ofiar.